Przejdź do treści głównej

Migawki ze świata Blog podróżniczy

Cesarskie miasto Hue

Dojazd do Hue

Rano docieramy do centrum Da Nang. Kierujemy się do miejsca, z którego mają odjeżdżać autobusy do Hue. Okazuje się, że znalezione w internecie informacje dotyczące godziny odjazdów są niewłaściwe i na najbliższy autobus musielibyśmy czekać kilka godzin. Zamiast tego kasjerka sprawdza nam rozkład pociągów i okazuje się, że jest szansa pojechać wcześniej. Ruszamy na dworzec.

Na dworcu okazuje się, że poprzedni pociąg jest opóźniony o kilka godzin i odjedzie za 5 min. Długo nie myśląc, kupujemy bilety (110000 VND) i wsiadamy do pociągu. Zajmujemy miejsce po prawej stronie przedziału. Dzięki temu możemy podziwiać mijane krajobrazy. Co pewien czas obserwujemy ciągnące się w dole plaże i zatoki i roślinność porastająca zbocze schodzące do morza.

Po kilku godzinach docieramy do Hue. Popołudnie i wieczór spędzamy na odpoczynku i spacerze po okolicy.

Purpurowe Zakazane Miasto (Pałac cesarski)

Kolejny dzień w mieście przeznaczamy na zwiedzanie Cytadeli. Za 720000 VND kupujemy bilety łączone umożliwiający wejście do Cytadeli i 3 Grobowców. Można również kupować bilety oddzielnie w każdym obiekcie, ale jest to mniej opłacalne.

Zakazane Miasto wybudował cesarz z dynastii Nguyen. Jako prywatna cesarska rezydencja  zostało otoczone murem obronnym i fosą. Do środka prowadzą obecnie dwie bramy – południowa i północna (wejście dla turystów znajduje się przy bramie południowej). Całość zajmuje około 5 km kwadratowych. Obiekt został wpisany na listę UNESCO w 1993 r.

Most prowadzący na dziedziniec ceremonii Pałac Niebiańskiej Harmonii Zwiedzamy Cytadelę w HueBrama na terenie Purpurowego Zakazanego MiastaBrama na terenie Cytadeli w HueFragment Muru wewnątrz Cytadeli w Hue

W środku kompleksu możemy zwiedzać świątynie, ogrody i niektóre pawilony. Cały czas trwają prace renowacyjne, ze względu na to, że większość budynków została zniszczona w czasie wojny. Obejście całości zajmuje kilka godzin i nie warto się spieszyć. Trzeba też pamiętać, żeby dobrze wytyczyć sobie trasę. Po skończeniu zwiedzania podchodzimy do bramy południowej, ale strażnik zawraca nas mówiąc, że wyjście możliwe jest tylko przez bramę północą, więc nas nie wypuści. Nie można wstać i otworzyć bramki, więc nie pozostaje nam nic innego jak pomaszerować dodatkowy kilometr do wyjścia 🙂

Rzygacz w kształcie ryby Świątynia Pokoleń Alejka wewnątrz Purpurowego Zakazanego Miasta Fragment muru wewnątrz Zakazanego Miasta Pawilon Truong Du

Thein Mu Pagoda

Wieża Phuoc DienPo wyjściu z Zakazanego Miasta idziemy do najbliższej kawiarni. Okazuje się, że jest to miejsce bardzo popularne wśród lokalnej młodzieży. Pomimo drobnych problemów językowych udaje nam się zamówić matchę. Odpoczywamy chwilę i ruszamy piechotą do Thein Mu Pagoda. Czeka nas kolejne 5 km… Po drodze obserwujemy okolicę – ciekawe budynki i życie mieszkańców. Całkiem przyjemny spacer, chociaż wygodniej podróżowałby się na rowerze.

W kompleksie najbardziej podoba nam się wieża Phuoc Dien. Obchodzimy całość i odpoczywamy chwilę w ogrodzie znajdującym się na terenie świątyni. Wychodząc zastanawiamy się nad powrotem do miasta na pokładzie smoczej łodzi. Jest już późno i większość ludzi powoli wraca do miasta, więc liczymy na to, że może zbierze się jakaś grupa chętnych. Niestety okazuje się, że tylko my dotarliśmy tu samodzielnie na piechotę, więc możemy co najwyżej wynająć łódź na 2 osoby za jedyne 250 000 VND. Jako, że nie mamy zbyt dużo gotówki przy sobie to dziękujemy i idziemy dalej. Kilku przewoźników zaczyna za nami wykrzykiwać coraz to niższą kwotę. No to uzgadniamy, że jak zejdą do 100 000 VND to popłyniemy.

Negocjujemy twardo, ale nie udaje nam się zbić do akceptowalnej przez nas kwoty. Zmęczeni stwierdzamy, ze jednak idziemy na piechotę, ale odchodząc słyszymy za sobą krzyk kobiety, że 1000 000 VND jest ok i możemy płynąć. Wracamy i zadajemy kontrolne pytanie –  50 000 VND za jedną osobę i 50 000 VND za drugą? Na co słyszymy 60-60. Stwierdzamy, że mamy już tego dość i wracamy na nogach. Wolimy przeznaczyć więcej pieniędzy na jakiś dobry obiad w mieście 😉

Grobowce trzech cesarzy (Minh Mang, Khai Dinh i Tu Duc)

Ranek wita nas deszczem. Musimy zweryfikować nasz plan dojechania na rowerze do 3 grobowców położonych poza miastem. Rozmawiamy z właścicielką naszego pensjonatu i sugeruje nam wzięcie prywatnego transportu. Tym razem przystajemy na ofertę.

Czekamy chwilę na samochód i ruszamy w drogę. Kierowca okazuje się być raczej małomówny, więc niestety nie udaje nam się wiele dowiedzieć. Dojeżdżamy do Grobowca Minh Mang i co ciekawe przestaje padać 😉 Grobowiec jest architektonicznie zbliżony do budynków w Cytadeli. Kompleks jest zalesiony, znajduje się tu też duży staw. Do samego grobowca niestety nie można wchodzić, jest otwierany tylko raz w roku w rocznicę śmierci cesarza.

Droga prowadząca do grobowca cesarza Ming Mang Grobowiec cesarza Ming Mang Motyl

Grobowiec Khai Dinh, jest monumentalną budowlą wylaną z betonu. Wchodzimy po schodach na kolejne tarasy, aż do samego grobowca. Na jednym z poziomów jest mała armia, zrobiona trochę na kształt tej terakotowej. Sam grobowiec jest ciekawy, ładnie wykończone sufity i momentami ciekawie pomalowane ściany.

Jeden z tarasów przed grobowcem cesarza Khai Dinh Kamienna armia przy grobowcu cesarza Khai Dinh Grobowiec cesarza Khai Dinh Wnętrze grobowca cesarza Khai Dinh

Grobowiec Tu Duc robi na nas największe wrażenie. Jest sporo zieleni, sztucznie zrobiony staw na środku którego jest mała wysepka. Można się na nią dostać tylko łódką, ale nie wiemy czy jest ona dostępna dla zwiedzających. Można tu spędzić dużo czasu spacerując po okolicy i odkrywając kolejne urocze zabudowania.

Fragment muru na terenie grobowca cesarza Tu Duc Staw wewnątrz kompleksu grobowcowego cesarza Tu Duc Grobowiec cesarza Tu Duc

Po zwiedzaniu wracamy do centrum miasta. Idziemy na szybki lunch do Nuk Caffe, gdzie byliśmy już 2 razy. Mają tu bardzo dobre jedzenie i szejki? Potem wracamy do hotelu, gdzie czekamy na nasz nocny autobus z Hue do Ninh Binh.

Powiązane wpisy

Widżety

Powrót do góry strony