Namibia jest pustynnym krajem położonym w południowo-zachodniej Afryce nad Oceanem Atlantyckim. Obecnie językiem urzędowym jest tam angielski. Wcześniej – niemiecki i afrikaans. Ciekawostką jest to, że angielski jest językiem ojczystym tylko dla niewielkiego procenta populacji żyjącej w tym kraju. Namibia to kraj wielojęzyczny, o czym mieliśmy się okazję przekonać podczas naszego pobytu.
Kiedy jechać do Namibii?
W Namibii możemy wyróżnić porę deszczową – od listopada do kwietnia – i porę suchą – od maja do października.
W porze suchej praktycznie nie mamy szans na deszcz. Dzięki temu mamy gwarancję pięknej pogody i rozgwieżdżonego nieba w nocy. Jest to również dobry czas na obserwację zwierząt w parkach narodowych, gdyż gromadzą się one przy wodopojach. Trzeba pamiętać, że wieczorami temperatura znacznie spada, więc warto mieć jakieś ciepłe ubrania ze sobą.
W porze deszczowej możemy za to liczyć na niższe ceny. Z drugiej strony, trzeba mieć na uwadze, że część dróg może być nieprzejezdna ze względu na silne opady deszczu (styczeń-luty). W tym okresie możemy na niebie podziwiać imponujące burzowe chmury. Są miejsca, które się zazielenią, albo pokrywają się dywanem kwiatów. Dodatkowo zwierzętom towarzyszą młode. Jeżeli wybieramy się na północ kraju należy również pamiętać o większym ryzyku malarii.
Wiza
Żeby dostać się do Namibii potrzebna jest wiza. Obecnie koszt wizy jednokrotnej wynosi 80 euro. Wyrobić ją można w ambasadzie Namibii w Berlinie. Dokumenty możemy wysłać kurierem lub skorzystać z pomocy pośrednika. My skorzystaliśmy z usług wizaserwis.pl. Jeżeli zdecydujemy się na skorzystanie z tej usługi warto odpowiednio wcześnie aplikować – można zaoszczędzić pieniądze wysyłając dokumenty kurierem ekonomicznym.
Dokumenty które musimy skompletować sa wymienione na stronie ambasady. Są to między innymi:
- Paszport – ważny minimum 6 miesięcy od daty wjazdu
- Kopia strony ze zdjęciem z paszportu
- Kopia polisy ubezpieczeniowej
- Kopia biletów lotniczych
- Potwierdzenie rezerwacji noclegów
- 2 zdjęcia paszportowe
- Wypełniony wniosek o wizę (w 2 egzemplarzach)
- Wyciąg z konta za ostatnie 3 miesiące
Co ciekawe na stronie ambasady jeden z punktów mówi, że trzeba przedstawić rezerwacje hoteli. Na stronie wizaserwis.pl widnieje natomiast informacja, że ma to być plan podróży. My przed wyjazdem mieliśmy załatwione wszystkie rezerwacje hoteli, więc nie wiemy, czy wnioski w których podamy tylko rezerwację pierwszego noclegu lub żadną są przepuszczane. Może ktoś wie i chce się podzielić w komentarzu? ?
Na stronie ambasady istnieje również punkt mówiący, że potrzebny jest list z zaproszeniem. My organizowaliśmy wyjazd przez biuro Bocian Safaris. Nie dostaliśmy od nich osobnego dokumentu będącego zaproszeniem, ale rozpiska hoteli i plan podróży były kopiami dokumentów przygotowanymi przez biuro.
Bocian safaris
Pierwszy raz od bardzo dawna skorzystaliśmy z usługi biura turystycznego. Początkowo nie wiedzieliśmy jak ugryźć ten wyjazd. Nigdy wcześniej nie jeździliśmy samochodem terenowym, nie zwiedzaliśmy też żadnego afrykańskiego kraju na własną rękę. Dlatego postanowiliśmy skorzystać z pomocy specjalistów! Okazało się, że w Namibii znajduje się biuro podróży organizujące wyprawy szyte na miarę, w dodatku prowadzone przez Polaka, który kiedyś postanowił przenieść się tu na stałe.
Korzystając z usług Jurka Mazgaja to my decydujemy co i jak chcemy zwiedzać. Albo samodzielnie, albo pod opieką przewodników, będących jednocześnie naszymi kierowcami.
My zdecydowaliśmy się na pierwszą opcję i nie żałujemy! Przed wyjazdem ustaliliśmy dokładny plan trasy, uwzględniający nasze zainteresowania, ale również dystanse, które później trzeba było pokonać w ciągu dnia. Dostaliśmy plan podróży, a na miejscu dokładny opis miejsc, które mieliśmy odwiedzić lub mijać po drodze.
Waluta i przykładowe ceny
Paliwo
W Namibii walutą jest dolar namibijski (NAD). 1 NAD ~= 0,27 PLN, aktualny kurs możecie sprawdzić tutaj.
Paliwo kosztuje około 13 NAD za litr, diesel trochę więcej. Aktualną cenę dla benzyny znajdziecie tutaj, a dla diesla tutaj. W większości miejsc można płacić kartą, ale na mniejszych stacjach poza miastami, może nie być terminala, więc na wszelki wypadek trzeba mieć ze sobą gotówkę. Z kartami też bywa różnie, bo w niektórych miejscach jedna karta działała, a w innych nie i vice versa. Ceny mogą się troszkę różnić w zależności od stacji benzynowej, ale najczęściej są to niewielkie różnice. Tankujemy zawsze do pełna i tak często jak się da. Odległości są spore, więc może być ciężko znaleźć stację w momencie, gdy zorientujemy się, że zostało nam mało paliwa. Wszak Namibia to głównie pustynia 🙂
My mieliśmy samochód z dieselem. Zrobiliśmy nim 4500 km a całościowo na paliwo wydaliśmy 5763 NAD.
Na stacjach benzynowych jak i w innych miejscach, najczęściej ktoś nam umyje szyby w samochodzie. Zwyczajowo dajemy napiwek 10 NAD. Tak samo jest gdy parkujemy np. na parkingu pod sklepem. Często w miastach stoi tam pan parkingowy. Można go poprosić o popilnowanie samochodu. Cena tak jak za mycie szyb 🙂 Dawanie napiwków za drobne rzeczy to w Namibii standard.
Jedzenie
Jeśli chodzi o jedzenie to ceny są wyższe niż u nas w sklepach. Przykładowe ceny znajdziecie na tej stronie. Duże markety typu SPAR są bardzo dobrze zaopatrzone. Znajdziecie tam sporo pysznej dziczyzny na grilla, owoce, warzywa, nawet sprzęt kempingowy. Warto kupować duże butelki z wodą (5l) i przelewać potem do mniejszych, wychodzi bardziej ekonomicznie.
My na zakupy spożywcze w czasie całego wyjazdu wydaliśmy 1993 NAD.
Przez większość czasu żywiliśmy się sami, używając popularnego w tym kraju grilla. Ale zdecydowanie warto wybrać się też do restauracji i spróbować lokalnego jedzenia. Dziczyzna i owoce morza są przepyszne i warto na nie wydać dodatkowe pieniążki 🙂
Atrakcje
Wstęp do parków narodowych kosztuje najczęściej 80 NAD za dzień za osobę, dodatkowo pobierana jest opłata 10 NAD za samochód. Za wejście na teren Quiver Tree Forest trzeba zapłacić 170 NAD, za nocną fotografię 200 NAD (za osobę). Za wejście do Kolmanskop płaciliśmy 235 NAD od osoby. Były to wejściówki dla fotografów ważne od świtu do zachodu słońca. Obecnie ceny podrożały – aktualny cennik można znaleźć na stronie kolmanskuppe.com. Teraz normalne wejście kosztuje 100NAD, za wejściówki fotograficzne trzeba zapłacić 300 NAD. Atrakcje grupowe z przewodnikiem mogą kosztować dużo więcej. Np. wycieczka w poszukiwaniu małej piątki to koszt 750 NAD za osobę.
Bilety samolotowe
Na stronach biur podróży podane są widełki cenowe – na jednej ze stron kwoty wahają się między 3500 – 4500 zł, na innej 2750 – 2980 zł. Jeżeli trochę powertujemy strony z tanimi biletami lotniczymi i poczekamy na okazję, możemy polecieć taniej.
Nam udało się kupić bilety w cenie 1040 euro za dwie osoby. Bilety kupiliśmy bezpośrednio u przewoźnika, ale promocję znaleźliśmy wcześniej na jednym z portali dotyczących tanich biletów.
Oczywiście nie obyło się bez małych komplikacji i stresu 🙂 W czasie wypełniania formularza na stronie w polu nazwiska wprowadziliśmy polską literę „Ż”. Jak się później okazało, system nie miał żadnej weryfikacji dotyczącej znaków diakrytyczny, nie zmienił również litery „Ż” na „Z”. Zamiast tego na potwierdzeniu, w części miejsc, zobaczyliśmy piękny odwrócony znak zapytania, a w części po prostu brakowało pierwszej litery nazwiska.
Na lotnisku było potem zamieszanie, bo nie mogli nas znaleźć na liście pasażerów. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, udało nam się bezpiecznie wylecieć i wrócić. I nawet nikt nie zażądał dodatkowych opłat 😉
Koszty podsumowanie
Nasza wycieczka odbyła się w czerwcu 2018. Od tamtego czasu niektóre ceny mogły ulec zmianie.
- bilety samolotowe: 1040 EUR
- paliwo: 5763 NAD
- zakupy spożywcze: 1993 NAD
- wstępy do parków narodowych i atrakcji: 7180 NAD
- samochód : 2 079.33 EUR
- noclegi : 955.16 EUR
- wiza: 1317.02 zł
- napiwki i inne haracze: 110 NAD
Część z tych kwot można zredukować. Jeżeli zdecydujemy się załatwić wszystko na własną rękę to możemy zaoszczędzić na noclegach i wizie. Także przy atrakcjach można zaoszczędzić. Samochód również możemy znaleźć tańszy, natomiast tu warto się zastanowić czy na pewno chcemy oszczędzać, czy wolimy czuć się bezpiecznie i komfortowo.
Bezpieczeństwo
Szukając informacji w internecie dowiadujemy się, że w Namibii jest bezpiecznie. My spędziliśmy w tym kraju 2 i pół tygodnia i nic złego nam się nie przydarzyło. Jednak trzeba zwrócić uwagę, że jest to kraj dość specyficzny jak chodzi o podróżowanie.
Większość czasu w podróży spędzamy w samochodzie, podróżując poza miastami. Przemieszczamy się między atrakcjami lub miejscami noclegowymi, gdzie najczęściej spotykamy głównie innych turystów.
My, poza miastami, faktycznie czuliśmy się bardzo swobodnie. Ale w z tyłu głowy ciągle kołatała się myśl, że zdarzają się tu włamania do samochodów i że trzeba uważać. Przykładowo, poprzednia para, która jeździła naszym samochodem, skończyła z wybitą szybą, bo zostawili etui na okulary na siedzeniu. Dlatego zatrzymując się w miastach lub przydrożnych sklepach należy zwiększyć czujność i nie trzymać żadnych rzeczy na widoku.
Generalnie należy zachować zdrowy rozsądek. Jeśli sami nie będziemy prowokować niebezpiecznych sytuacji to wyjazd do Namibii będziemy wspominać bardzo długo jako wspaniałą przygodę.
Jazda samochodem w Namibii
Wynajęcie samochodu
W zależności od tego od tego gdzie chcemy dojechać i co chcemy zobaczyć musimy się zastanowić jaki rodzaj samochodu potrzebujemy. Jeżeli planujemy poruszać się tylko po drogach asfaltowych (oznaczonych symbolem B) nie będziemy potrzebować samochodu 4×4. Jednak liczba miejsc, do których takowe drogi prowadzą jest naprawdę ograniczona.
Jeżeli jednak planujemy samodzielną wycieczkę objazdową po całym kraju lub po dużej jego części, najwygodniejszą opcją jest wynajęcie samochodu terenowego. Lepiej się sprawdzi na drogach szutrowych, których jest w tym kraju najwięcej. Dodatkowo umożliwi również pokonanie trudniejszych piaszczystych lub kamienistych odcinków. Nasz dodatkowo posiadał namiot na dachu, więc dużą część noclegów rezerwowaliśmy na campingach.
Przy wynajmowaniu samochodu terenowego trzeba zwrócić uwagę na opony. W naszym samochodzie opony były jak nowe, z głębokimi bieżnikami. Dzięki temu (i odrobinie szczęścia ;)) ani razu nie złapaliśmy gumy. A zdarza się to tutaj ponoć bardzo często.
Warto też zwrócić uwagę na warunki ubezpieczenia pojazdu. Może się okazać, że prędkość z jaką możemy jechać jest mniejsza nić obowiązująca w przepisach. Często również można natknąć się na zakaz jazdy po zmroku. Wynika to z tego, że wtedy na drogach można natknąć się na bydło lub dzikie zwierzęta (w parkach narodowych na zwierzęta należy również uważać w ciągu dnia). Drogi nie są oświetlone i jazda jest po prostu niebezpieczna.
Lewostronny ruch
W Namibii obowiązuje ruch lewostronny, czyli odwrotny niż w Polsce. Jeśli ktoś ma już doświadczenie w jeździe po lewej stronie drogi, wtedy nie ma większego problemu. Jeśli nie, pierwsze 2-3 dni wymagają przyzwyczajenia się, potem za kierownicą będziemy czuć się już normalnie.
Pierwszy raz może być trudny, bo wydaje się, że poruszamy się po niewłaściwej stronie drogi. Na początku przydaje się obecność pasażera, który kontroluje co robi kierowca i zwraca mu uwagę jeśli ten myli strony, o co o dziwo na początku nie trudno 😉
Jeżeli zdecydujemy się na samochód z manualną skrzynią biegów, to również będzie to wymagało od nas większego skupienia i początkowego przyzwyczajenia się, bo łatwo wrzucić jedynkę zamiast trójki 🙂
Jazda po miastach
W małych miasteczkach jeździ się przyjemnie, bo ruch jest znikomy. W większych miastach trzeba trochę bardziej uważać, natomiast zjawisko korka chyba tu nie istnieje.
Jeśli chodzi o parkowanie, to najbezpieczniej jest zostawiać samochód na strzeżonych parkingach, zwłaszcza jeśli jeździmy wypożyczonym autem terenowym. Lepiej zapłacić komuś jakieś drobne za popilnowanie samochodu, niż potem mieć problem z rozbitą szybą.
Jeżeli zostawiamy samochód na ulicy to parkujemy po tej samej stronie jezdni, którą jedziemy. Podobno można dostać mandat za zaparkowanie po prawej stronie jezdni, ustawiając samochód jakby chciało się jechać dalej lewą.
W miastach możemy też trafić na interesujące skrzyżowania ze znakiem stopu. Kiedy pod znakiem umieszczony jest numerek 3 lub 4, to obowiązuje zasada, że kto pierwszy dojedzie do skrzyżowania, ten pierwszy odjeżdża. Wbrew pozorom, całkiem dobrze się to sprawdza. Przynajmniej przy takim natężeniu ruchu jaki panuje w Namibii 😉
Jazda poza miastami
Niektóre miasta połączone są ze sobą normalnymi asfaltowymi drogami, jednak większość dróg prowadzących po bezdrożach tego kraju jest szutrowa. Za to często są one proste. Dosłownie. Możemy jechać 300 km drogą bez ani jednego zakrętu.
Ruch poza miastami jest znikomy. Zdarzają się momenty, że przez parę godzin może nas minąć tylko jeden czy dwa samochody.
Kilka słów o samochodzie terenowym
Jazda z napędem 4×4 różni się od jazdy normalnym samochodem. My nasze nieduże doświadczenie zdobyliśmy w trasie. Większość czasu jechaliśmy w trybie 2×4, dopiero kiedy samochód wpadał w lekki poślizg na szutrze, przełączaliśmy się w tryb 4×4 co stabilizowało jazdę.
Dwukrotnie próbowaliśmy pokonać głęboki piasek. Raz udało nam się bez większego problemu, chociaż widzieliśmy jeden samochód, który się zakopał kawałek dalej.
Za drugim razem się nie udało. Przy jeździe przez sawannę pokonało nas małe, piaszczyste wzgórze. Po prostu nie byliśmy w stanie na nie wyjechać mimo kilku prób.
Trzeba uważać na wszystkie duże obiekty, typu kamienie leżące na drodze, bo prosto przebić sobie oponę, nawet jadąc samochodem terenowym (widzieliśmy parę takich sytuacji).
Ekspertami się nie czujemy. Tak naprawdę, żeby czuć się komfortowo prowadząc samochód terenowy, fajnie byłoby wcześniej wybrać się na jakieś szkolenie, gdzie ktoś w praktyce pokazałby nam jak się zachowywać w konkretnym terenie i jak wybrnąć z różnych sytuacji. Wtedy pewnie chętniej podjęlibyśmy ryzyko jazdy po niektórych terenach, oferowanych przez ten piękny, pustynny kraj.
Samochód – o czym jeszcze należy pamiętać?
Tankować kiedy się da. Odległości są duże i czasami stacje benzynowe są od siebie bardzo oddalone. Jeśli na stacji umyją nam szyby, warto dać jakieś drobne. To standard w Namibii.
Zawsze sprawdzić czy samochód jest zamknięty, jeśli go już opuszczamy. Sprytni złodzieje podobno czasami mają urządzenia zakłócające pracę pilota do samochodu. Wydaje się, że auto jest zamknięte, a tu niespodzianka.
Jeśli mamy samochód typu pickup z conopy pack z tyłu, warto otworzyć w nim wywietrznik przy jeździe po szutrze. Kurz i tak dostanie się do środka, ale jest duża różnica przy jeździe z otwartą jak i zamkniętą klapką (sprawdziliśmy na własnej skórze ;)).
Sprzęt fotograficzny
Obiektywy
Sprzęt to sprawa indywidualna dla każdego. Nie ma znaczenia czy to Nikon, Canon, Sony itp. Jak wiadomo, najlepszy to ten, który ma się ze sobą ? Styl fotografii każdego jest inny i każdy będzie zabierał to co ma. Tutaj tylko informacja co nam się najbardziej przydało.
Jasny obiektyw szerokokątny, np 16-35mm f/2.8, 24mm f/1.4 itp. Szeroki kąt przyda się do wszystkich miejsc z krajobrazami, których w Namibii nie brakuje. Jest też bardzo przydatny np. w mieście duchów Kolmanskop, gdzie można uchwycić dużą część pomieszczenia. Czasami nie da się cofnąć już dalej, bo blokuje nas ściana, a chciałoby się jeszcze wcisnąć ten fragment drzwi leżących na podłodze:)
Jeśli lubicie astrofotografię, to Namibia to idealne miejsce do tego rodzaju fotografii. Droga mleczna jest widoczna gołym okiem, a przy jasnym i szerokim obiektywie można zrobić naprawdę wspaniałe zdjęcia!
Teleobiektyw a najlepiej supertele. W sumie im dłuższy, tym będzie lepszy:) Np. 150-600 f/5-6.3, 70-300 f/4.0-5.6 lub obiektyw + telekonwerter. U nas maks to było 400mm i bardzo często żałowaliśmy, że nie mamy dłuższej lunety ? Zdarza się czasem, że zwierzęta znajdą się dosyć blisko, ale najczęściej obserwujemy je z dużej odległości. Jeśli nie chcemy kupować takiego obiektywu, warto zastanowić się nad wypożyczeniem 🙂 Tutaj też warto rozważyć lornetkę, zwłaszcza jeśli mamy tylko jeden lub żadnego teleobiektywu.
W czasie naszego wyjazdu z te 2 typy obiektywów przydały nam się najbardziej. Można pomyśleć też o obiektywie portretowym, jeśli planujemy odwiedzić np. plemiona Himba. Jeśli chodzi o portrety to większości turystycznych wiosek nie ma problemu z robieniem zdjęć, ale poza takimi terenami, np w mieście czy gdzieś przy drodze, zawsze trzeba zapytać o zgodę, zanim zrobimy zdjęcie.
Inne akcesoria fotograficzne
Z rzeczy przydatnych do astrofotografii i miejsc gdzie trzeba dłużej naświetlać zdjęcia (Kolmanskop) przyda się statyw. Nie musi być szczególnie wysoki, ale bez niego ciężko o dobre technicznie zdjęcie:)
Dodatkowo przyda się gruszka i pędzelek do czyszczenia obiektywów. My używaliśmy ich w zasadzie codziennie. W Namibii jest sporo kurzu i obiektyw szybko łapie go na przednie szkło. Warto też trzymać sprzęt w plecaku albo jakiś dry-bagu. Jeśli poleży chwilę luzem w samochodzie zauważymy, że i tak się szybko zakurzy. W sumie jak cała reszta naszych rzeczy:)